Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   30
        

Krzychu "Voo" Wszołek


Sukces ekranizacji "Władcy Pierścieni" zapalił zielone światło producentom gier. Konkretnie jednemu producentowi - Electronic Arts, który położył ciężką łapę na najgorętszej z filmowych licencji i na szczęście jej nie zmarnował. THE TWO TOWERS wydana na konsole oraz THE RETURN OF THE KING, która ukazała się na konsole i PeCeta były bardzo udanymi grami akcji. W listopadzie tego roku EA zaprosi nas ponownie do Śródziemia. Posiadacze pecetów otrzymają ciekawie zapowiadającą się strategię, natomiast gracze konsolowi ucieszą się z pełnej walk gry RPG, o której czytajcie poniżej.



THE LORD OF THE RINGS: THE THIRD AGE ukaże się na wszystkie konsole stacjonarne. Fabuła nawiązywać będzie do wydarzeń przedstawionych w filmach, jednak tym razem nie wcielimy się w rolę Aragorna i spółki. Zawiedzeni? Przyznam się, że ja trochę tak. Naszą przygodę rozpoczniemy jako Berethor - wojownik z Gondoru, który wysłany zostaje śladem Boromira do Rivendell.

(kliknij aby powiększyć)


Ma go wesprzeć w trakcie drogi powrotnej i dopilnować aby Pierścień trafił w jedyne właściwie, czyli gondorskie posiadanie. Z Rivendell, jak wiadomo, Boromir ruszył już dalej z Drużyną Pierścienia. Dlatego też niedoszły ochroniarz rozpoczyna wędrówkę jego śladem. Po drodze dołączają do niego kolejne postacie: elfka Idrial, krasnoludzki wojownik Hadhod oraz Elegost, uzbrojony w łuk ranger z Gondoru. Później drużyna powiększy się jeszcze o dwójkę bohaterów z Rohanu, na ich temat jednak na razie nic nie wiadomo. Każdy z bohaterów na wstępie będzie posiadał z góry określone statystyki. Ich rozwój będzie jednak już zależał od naszych preferencji. Nie będzie problemu z uczynieniem np. z krasnoludzkiego wojownika całkiem potężnego czarodzieja.

Zmartwionych brakiem Drużyny Pierścienia uspokoję informacją, że ścieżki obu ekip będą się przecinać. W pewnym momencie drużyna Berethora stanie naprzeciw Nazgula. Przeciwnik będzie wściekły, bo właśnie wygrzebie się z rzeki do której rzucił go czar przywołany przez Arwenę w pierwszym filmie. W innych momentach bohaterowie gry będą walczyć ramię w ramię z członkami Drużyny Pierścienia. W podziemiach Morii spotkają Gandalfa, osłaniającego odwrót towarzyszy i razem z nim stoczą bój z Balrogiem. U boku Legolasa będą bronić Helmowego Jaru przed orkami Sarumana. Ogółem na dłuższych lub krótszych "gościnnych występach" w naszej drużynie pojawi się siedem postaci znanych z powieści i filmów. Oprócz wymienionych już miejsc Berethor z kompanami zawita do Rohanu, przemierzy pola Pellenoru, weźmie udział w obronie Osgiliath, trafi do Minas Tirith i innych lokacji, zarówno znanych z filmów jak i zupełnie nowych Gra umożliwi nam również wcielenie się w sługusów Saurona, nie od razu jednak. Misje "ciemnej strony" trzeba będzie odblokować. Oczywiście nie będą one tak rozbudowane jak zasadnicza gra, poza tym nie będzie można zmienić biegu wydarzeń i doprowadzić do zwycięstwa Saurona.



Fabuła będzie liniowa, chociaż pobocznych questów ma nie zabraknąć. Całość podzielona będzie na trzy części, przedstawiające kolejne etapy wędrówki naszej drużyny. Pierwsza obejmie drogę od Rivendell do Morii. Druga rozgrywać się będzie w Rohanie, trzecia zaś w Gondorze i na pograniczu z Mordorem. Nie będziemy mieli możliwości swobodnego przemieszczania się po Śródziemiu. Jeśli jednak trafimy np. do stolicy Rohanu - Edoras lub innej lokacji tego typu, wówczas będziemy mogli zagadywać mieszkańców i szukać dla siebie dodatkowych zadań. Bohaterowie poruszać się będą po trójwymiarowe lokacjach obserwowani przez nas w widoku z trzeciej osoby. Kamera będzie mogła swobodnie okrążać miejsce akcji. Nie przewidziano opcji kupowania broni i wyposażenia w sklepach. Wszystko co będzie nam potrzebne znajdziemy albo przy zabitych wrogach albo myszkując po lokacjach.
Esencją gry będą oczywiście walki odbywające się w systemie turowym. Twórcy gry nie ukrywają swojej fascynacji serią FINAL FANTASY i jawnie przyznają się do czerpania wzorców z rozwiązań znanych z gier firmy Square. Zresztą są wśród nich programiści ze stażem u japońskiego developera. System turowy ma skłaniać do większego zastanowienia nad rozwojem statystyk i umiejętności postaci oraz taktyką przyjmowaną podczas walki. Nie będzie to gra dla miłośników szybkiej akcji, potyczki będą długie i wymagające namysłu. Oprócz konwencjonalnych ataków postacie będą mogły wykorzystywać określone umiejętności, rzucać czary i przywoływać demony. Wszystko podlegać będzie ograniczeniom wynikającym z ilości posiadanych punktów akcji. W momencie ataku lub rzucania czaru przez daną postać będziemy mogli obejrzeć imponującą animację. Na szczęście gdy z czasem znudzą się nam te popisy będziemy mogli je na stałe wyłączyć. Potyczki odbywać się będą w ściśle określonych momentach fabuły, ponadto przeciwnicy pojawiać się będą w różnych miejscach na zasadzie losowej.



Twórcy gry obiecują, ze zabawa przy THE THIRD AGE będzie 5 razy dłuższa niż w przypadku wcześniejszych produkcji EA opartych na filmach Jacksona. To dawałoby jakieś 50 godzin gry. Cóż, w to akurat uwierzę dopiero jak zobaczę.
Nie wiadomo, czy fabuła spodoba się graczom, ale o oprawę graficzną i dźwiękową możemy być spokojni. Możliwości engine’u gry THE RETURN OF THE KING przecież znamy a właśnie on został wykorzystany do produkcji THE THIRD AGE. Będzie więc widowiskowo, efektownie i płynnie. Zapierające dech w piersiach przerywniki filmowe, olbrzymi przeciwnicy, mnóstwo świetnie animowanych postaci na ekranie, niesamowite efekty czarów. Podobno przyjdzie nam ujrzeć najbardziej realistyczny płomień w historii gier, oczywiście przy okazji potyczki z Balrogiem. Muzyka to po części utwory Howarda Shore znane z filmów, uzupełnione o nowe kompozycje utrzymane w tym samym klimacie. Narratorem filmów popychających akcję do przodu będzie nikt inny tylko sam odtwórca roli Gandalfa - sir Ian McKellen.



THE LORD OF THE RINGS: THE THIRD AGE na pewno nie będzie grą rewolucyjną. Zbyt wiele w niej zapożyczeń i mimo wszystko pewnych uproszczeń. Wierzę jednak, że po raz kolejny EA przeniesie cudowny klimat filmów Jacksona do gry. Jeśli to się uda to zarówno miłośnicy powieści, fani ekranizacji jak i zwyczajni gracze lubiący eRPeGi z turowymi walkami będą wiedzieli o co prosić pod choinkę.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   30