SMOKI…
Tytułów jest cała masa. Jedne cieszą się ogromną popularnością i nabijają ogromne pieniądze producentom. Inne stają się zabawą dla garstki ludzi, co prowadzi do naturalnej śmierci w sieci. Są też takie tytuły, które podgrzewają atmosferę, robiąc nadzieje na kolejną rewolucję, ale kończą w koszu. Niestety, tych ostatnich jest całkiem sporo. Do jakiej kategorii należy DRAGON EMPIRES, tworzony przez Codemasters? Osoby interesujące się tą produkcją znają odpowiedź. Tym, którzy się nie orientują, proponuję przebrnąć przez te kilka tysięcy znaków i dokopać się do odpowiedzi, która będzie się znajdować na końcu tekstu (nie mogę przecież urwać zapowiedzi po kilku zdaniach).
(kliknij aby powiększyć)
Macie nie jeść grochówki!!!
…I NIE TYLKO
Jak mówi sam tytuł będziemy mieli do czynienia ze smokami. Akcja gry toczyć się będzie w świecie Fortitude, który składa się wielu wysp, podzielonych na pięć Cesarstw, rządzonych przez innego smoka. Podwładnymi będą trzy rasy: ludzka, smocza krew i cień. Po określeniu rasy będziemy mogli wybrać klasę postaci (po pięć dla każdej z ras). Gdy już dokonamy tych formalności zostaniemy przeniesieni do świata gry. Naszą karierę rozpoczniemy jako zwykły obywatel wybranego przez nas Cesarstwa. Oczywiście tylko od nas zależy, w którą stronę rozwinie się nasza kariera. Możemy m.in. zostać zwykłym bandytą, łowcą głów, rzemieślnikiem, zarządcą, handlowcem
Przecież tyle razy mówiłem, żeby jej nie jeść!
Świat Fortitude ma tętnić życiem i być utkany na zasadach funkcjonowania prawdziwych społeczności, a wiec wspólnych zależności. Jeżeli kogoś uszkodzimy, możemy być pewni, że długo nie będzie nam to uchodzić płazem. Poszkodowany w końcu zatrudni łowcę, który na pewno nam nie popuści. Podobnie, gdy zajmować będziemy się wyrobem różnych dziwnych rzeczy i nie dostaniemy na czas materiałów, to nie będziemy mogli sprzedać tego w mieście, a co za tym idzie zapłacić podatków, a wiec zacznie nas ścigać skarbówka (sic!). I tak dalej, i tak dalej.